10 WRZEŚNIA – W DRODZE DO YOSEMITE
Do naszego noclegu w środku lasu dojechaliśmy koło godziny 19stej. Było jeszcze jasno, także szybko wypakowaliśmy torby i jedzonko i szybko poszliśmy zwiedzać okolice.
Tak jak pisałam w zakładce noclegi był to cudny domek. Z zewnątrz jak zwykła leśniczówka, a w środku luksusy jak u królowej Anglii. Domek składał się z dwóch pokoi, a pośrodku miał ogromną łazienkę. To wszystko w środku lasu, daleko od miasta. Miejsce w którym mogłabym zostać kilka dni i totalnie się zresetować. Do dyspozycji gości była kuchnia w której można było samemu przygotować jedzonko, karczma i centrum spa z masażami i saunami. Po spacerze i jednym cydrze w karczmie padłam jak kłoda na łożu królowej Anglii w cudnym drewnianym domku na zboczu.
11 WRZEŚNIA – YOSEMITE PARK
Kolejny piękny dzień i kolejny przygoda. Tym razem parki narodowe … uwielbiam naturę także czuję się tu jak ryba w wodzie. Wstaliśmy z samego rana, mogę śmiało stwierdzić, że kury to jeszcze smacznie spały. Była godzina 6 rano, a my już spakowani w autko i ruszyliśmy na śniadanko, które zakupiliśmy dzień przed. Były to płatki na mleku i tosty z dżemem i masłem orzechowym. Jak prawdziwe amerykańskie dzieci na koloni !!

Natura i ja …

El Capitan w swojej okazałości i my jeszcze ciepło ubrani, bo z rana jest mroźnie.
Jest największy granitowy monolit na Świecie ! Także wiele osób, które jarają się wspinaczką próbuje tu swoich sił. Wjazd do Parku kosztuje 20 dolarów za auto lub 80 dolarów na cały rok do wszystkich parków narodowych USA. W Parkach obowiązuje także bardzo rygorystyczne ograniczenia prędkości, czyli 45 mph – jakieś 70km/h. W niektórych miejscach nawet mniej. Trzeba uważać, bo łatwo dostać mandat … wiemy o tym bardzo dobrze, sami dostaliśmy za przekroczenie 5km/h było to ponad 200 dolarów. Smutna sprawa i nie dało się tego unikąć.

Do tej pory łezka się kręci jak przypomnę sobie to zdarzenie. Człowiek sobie myśli – niby nic takiego, to tylko małe przekroczenie prędkości. Pewnie będzie pouczenie. Na dodatek pani policjant, da rade ją zbajerzyć (nie ja tylko Kuba). Miła rozmowa, skąd jesteśmy i co robimy… takie tam rozmowy. Myślę sobie …. mamy ją … będzie pouczenie i nas puści. A tu nagle przychodzi uśmiechnięta i z mandatem, płatność 30 dni. Nam nie było do śmiechu… Jednak żyje się dalej i jeszcze wiele do zobaczenia przed nami no i ….. się zapłaci po powrocie.
Udaliśmy się na pierwszy – dolny/mniejszy wodospad, który odradzam w porze letniej i jesiennej, bo jest całkowicie wyschnięty. Wcześniej nigdzie się tego nie doczytałam, a droga na niego nie jest krótka !

Jelonki beztrosko chodziły po parku, nie bały się turystów. Można było nawet podejść do nich.


Kózki skakały po zboczach skał. Nie były płochliwe …. też można było podejść.

Żołędzie z parku Yosemite

Wyżej położony wodospad nie był wyschnięty i robił wrażenie. Na żywo zdecydowanie lepiej się prezentuje, siedząc przy nim czuło się cudownie chłodną bryzę.

Oto mój zadek wchodzący po skalnych schodach na miejsce z którego widać wodospad. Fotograf pierwsza klasa :p
Naszym ostatnim miejscem w Parku, które warto zobaczyć jest Mirror Lake. Podobno w czasie wczesnej wiosny od tafli wody odbija się słońce i wygląda to niesamowicie. My trafiliśmy na późne lato i jezioro było wyschnięte na wiór albo na suchy piach jak kto woli. Także można było sobie pohasać po wielkim terenie suchego piachu ! Plusem jest to, że na pewno nikt nie utonie :p

Mirror Lake … albo piaskowe jezioro.

Widoki w trakcie spaceru były przecudne !

Najlepszym środkiem transportu w parku jest autobus. Dlatego należy zostawić auto na parkingu i jeździć tym środkiem transportu, jest on całkowicie za darmo. Wozi z punktu do punktu na mapie. Zdecydowanie polecam !

W parku można nocować w namiotach albo w camperach.

Na parkingu zjedliśmy śniadanko – mleko i ciasteczka. Chciałam zwabić tym Misia Yogi, ale nie przyszedł 🙁

Piękne zdjęcie – bez filtrów. Niczym chatka puchatka, jak z bajki.

12 WRZEŚNIA – PARK NARODOWY SEKWOI
Dzisiaj odwiedzimy kolejny piękny park narodowy USA. Trochę nam zajęło znalezienie tych największych okazów, bo pojechaliśmy w stronę Kings Canyon. Do parku możemy wjechać z dwóch stron, od południa od miasteczka Three Rivers (droga 198) i od zachodu od strony Fresno (droga 180). My jechaliśmy od strony Fresno, gdzie nocowaliśmy. Noclegi w samych parkach są bardzo drogie. Dlatego najlepiej znaleźć nocleg na trasie.

TUNNEL LOG

To przewrócona 84-metrowa sekwoja, w której wydrążono tunel umożliwiający korzystanie z drogi, na którą upadła.

NAJWIĘKSZE DRZEWO NA ŚWIECIE – SEKWOJA GENERAL SHERMAN
Koniec końców udało nam się dojechać do lasu gigantów, a następnie dotarliśmy do największego drzewa na świecie – General Sherman Tree. W obwodzie ma 31 m i 11m średnicy, a wysokość wynosi 84m. Jego wiek jest szacowany na ponad 2000 lat !! Dla porównania nasz polski Dąb Bartek zgodnie z pomiarami wykonanymi w 2013 roku drzewo ma 28,5 metra wysokości, obwód pnia przy ziemi 13,4 m. Jego wiek jest szacowany na 1200 lat.
Ogromu i okazałości tych drzew nie da się opisać, a zdjęcia w żaden sposób nie odzwierciedlają tego widoku. Trzeba to zobaczyć na własne oczy !!

DŁUGOWIECZNOŚĆ SEKWOI
Ciekawostką jest to, że ściółka wokół sekwoi jest regularnie podpalana przez pracowników parku i dzięki temu nasiona z opadających szyszek użyźniają skład gleby, a kora drzewa nadbudowuję się mocniejsza.

CIEKAWOSTKI HISTORYCZNE
Nie będę was zanudzać historią, ale kilka krótkich informacji na pewno Was zaciekawi. Pierwsi biali osadnicy przybyli na początku XIX i odkryli te wielkie okazy. Chcieli pokazać je całemu światu, dlatego pocięli ogromną sekwoje na plastry i rozesłali po Świecie. Do dziś taki plaster –Mark Twain można zobaczyć w Londynie w British Museum of Natural History. Dwóch drwali ścinało 12-metrowej średnicy olbrzyma przez 9 dni, aby pociąć go na kawałki. Dzisiaj byłoby największym drzewem na świecie, a został po nim ścięty pień. Wycinka trwała do 1890 roku, a dużo najpiękniejszych i najstarszych okazów uległa zniszczeniu. Wtedy senat USA ustanowił go drugim Parkiem Narodowych, zaraz po Yellowstone.

Plaster z drzewa Mark Twain – Źródło:https://faktopedia.pl/516709
W parku są wyznaczone szlaki dla pieszych oraz dla osób niepełnosprawnych ruchowo. Wszystko jest przemyślane i dla ludzi. Wszędzie można dojechać autem. Są utworzone asfaltowe ładne drogi w środku parku ! Nikt nie uważa, że jest to degradacja przyrody. Jest ona otwarta dla każdego z nas i każdy może zachwycać się jej pięknem.


Na zdjęciu widać Kubę. Może chociaż trochę przedstawię Wam ogrom tych drzew.
Los Angeles – kolejny cel podróży